Zblizalo sie Boze Narodzenie. Ciekawe, kilkuletnie dziecko - Magda, nacieralo, wiec nie mialem wyboru i napisalem te ksiazke. Pisalem po prawdzie z milosci, ale i po to, zeby odczepic sie od uporczywych i niemozliwych pytan córki. Pytania byly w rodzaju: a co bysmy zrobili, gdyby teraz pokazal sie aniol i zawolal nas do Betlejem? Kiedy twierdzilem, ze nic (no, bo co bysmy zrobili?), dziecko nie chcialo wierzyc.
I powstala ksiazka dla córki, która dziwi sie, ze nikt w calutkim wielkim miescie nie zaprasza do domu kobiety, która jest w ciazy, ze malutki Jezus marznie, i jeszcze z powodu miliona innych ,,zadziwien i dlaczego" dziecka. W mojej opowiesci jest wiec Jezus, Józef i Maryja, Trzej Królowie i Gwiazda. Ale sa i anioly, co stoja przy smietnikach, bo wszystko dzieje sie w nas, wsród naszych blokowisk i domów.
Bardzo sie nameczylem, opowiadajac tak, zeby zrozumiala. Ale nikt przeciez pytac o Boze Narodzenie nie przestaje, wiec teraz moja córka, calkiem juz dorosla, po dwudziestu latach, pyta sama siebie, ilustrujac opowiesc W Betlejem. Moze teraz, po dwudziestu latach, pomozemy innym tatusiom i mamom udreczonym pytaniami ,,dlaczego".
W prezencie na Boze Narodzenie
Ernest Bryll i Madzia Bryll
"synopsis" may belong to another edition of this title.